W ubiegłym tygodniu mianowano nowego zastępcę ambasadora USA w Reykjaviku. Tymczasowe stanowisko szefa ambasady objął Harry Kamian, po tym jak 20 stycznia, Jeffrey Ross Gunter zrezygnował z funkcji ambasadora USA. Kamian będzie pełnił funkcję zastępcy ambasadora do czasu powołania nowego szefa misji dyplomatycznej. Zgodnie z informacjami podanymi na stronie Ambasady USA, Kamian objął stanowisko 24 stycznia.
„Jestem podekscytowany pobytem na Islandii i nie mogę się doczekać, aby poznać ten kraj i spotkać jak najwięcej Islandczyków w nadchodzących miesiącach. Zamierzam jeszcze bardziej pogłębić silne i owocne stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Islandią” napisał Kaimian na stronie ambasady na Facebooku.
Harry Kamian jest zawodowym dyplomatą z 28-letnim doświadczeniem w służbie zagranicznej. W Departamencie Stanu USA pracuje od 2013 roku i m.in. był na placówkach w Wietnamie, Chile, Turcji, na Kubie i Salwadorze. Ukończył stosunki międzynarodowe i język hiszpański na Uniwersytecie Kalifornijskim.
Według informacji podanych na stronie Ambasady, od 2017 roku do sierpnia ubiegłego roku, Kamian pełnił funkcję zastępcy ambasadora i zastępcy stałego przedstawiciela przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
Natomiast Jeffrey Ross Gunter, były ambasador Islandii, zanim objął stanowisko w Reykjaviku był dermatologiem. Nie miał wcześniejszego doświadczenia w profesjonalnej dyplomacji i nigdy wcześniej przed objęciem urzędu nie odwiedził Islandii. Jeffrey Ross Gunter był zwolennikiem kandydatury Donalda Trumpa na prezydenta i został mianowany ambasadorem w Islandii przez byłego prezydenta.

Oskarżył Fréttablaðið o „przekazywanie fałszywych wiadomości”
Były ambasador Jeffrey Ross Gunter w czasie pełnienia swojego urzędu przyciągał więcej uwagi wśród islandzkich mediów niż wielu jego poprzedników.
W trakcie swojej kadencji Jeffrey Ross Gunter wywołał wiele kontrowersji. Latem CBS poinformowało, że ambasador zażądał zwiększenia bezpieczeństwa, transportu opancerzonym samochodem od drzwi do drzwi, osobistych ochroniarzy i broni, i że miał pomysł noszenia kamizelki odpornej na dźgnięcie - pomimo wysłania go do jednej z najbezpieczniejszych stolic na świecie. Ambasador stawiał te wymagania, pomimo że Departament Stanu USA poinformował go, że w Islandii nie grozi mu niebezpieczeństwo.
Te i kilka innych kwestii doprowadziły do tego, że obywatele USA w Islandii zwracali się o zwolnienie ambasadora ze stanowiska.
W październiku ubiegłego roku, w poście na swojej stronie na Facebooku, ambasada USA oskarżyła Fréttablaðið o „przekazywanie fałszywych wiadomości”.
Wpis pojawił się po wiadomości na stronie internetowej gazety, w której napisano, że pracownik ambasady został zidentyfikowany z Covid-19, przed zakończeniem transferu do nowej siedziby na Laufásvegur.
Ambasada nie zgodziła się z tym i stwierdziła, że islandzki pracownik został zarażony „długo po” otwarciu nowej placówki.
Za informacje w mediach odpowiedzialny był Fréttablaðið, a pracownicy ambasady, którzy początkowo mieli się spotkać z dziennikarzami wycofali się z proponowanego spotkania.
Gorący zwolennik Trumpa
Gunter wywołał poruszenie, kiedy w lipcu napisał na Twitterze o „niewidzialnym chińskim wirusie” i wielu źle zareagowało na jego uwagi. W rezultacie obywatele Stanów Zjednoczonych mieszkający na Islandii zebrali podpisy i wezwali rząd Islandii do wydalenia ambasadora.
Gunter jest członkiem Partii Republikańskiej, był aktywnym zwolennikiem Trumpa i m.in. wspierał finansowo jego kandydaturę. Przed powołaniem nie miał doświadczenia jako ambasador, ale przez wiele lat pracował jako dermatolog w Kalifornii.